Pewnie każdy kto korzysta z Google przynajmniej kilka razy dziennie, chciałby aby strona wyników (specjalnie nie piszę lista) wyglądała trochę inaczej niż obecnie. Osobiście marzy mi się aby strona wyników przypominała tradycyjną listę produktów w sklepie internetowym.
Najlepiej aby do wyboru była:
- obecna lista wyników
- lista wyników „sklepowa”
- galeria
Jak miałaby wyglądać nowa lista?
Generalnie nie różniłaby się ona zbytnio od obecnej listy wyników z tym, że po lewej stronie miałaby dodatkowo widok z miniaturą strony. Najlepiej aby miniatura nie była widokiem strony głównej lecz widokiem landing page.
Mogłoby to przypominać coś takiego:
Clik here to view.
http://gallery.search.yahoo.com/
z tym, że zamiast logotypów znajdowałyby się wyrenderowane widoki stron – najlepiej z opcją powiększ Image may be NSFW.
Clik here to view.
.
Oczywiście zdaje sobie sprawę, iż nie jest to łatwe techniczne (strony we flash, intra, video – kwestia czasu, w której sekundzie generować miniaturę, itd) ale coraz częściej upewniam się w tym, iż wystarczy 1-2 sekundy (tyle ile ładuje się strona+ 1-2 sekundy) żeby ocenić czy wynik jest tym czego szukam. Bardzo często nie czytam całej strony, nie analizuje czy jest na niej szukany przeze mnie tekst, lecz w ciągu 1-2 sekund oceniam, czy jest to strona godna zaufania, czy treści są adekwatne do moich oczekiwań, etc.
Przyszłość?!
Zastanawiam się czy niebawem Google, Bing czy Yahoo zaoferują taką opcje wyników wyszukiwania (myślę tu o podstawowej wyszukiwarce, a nie wyszukiwarce zdjęć, filmów, produktów etc.). Patrząc jeszcze bardziej w przyszłość można sobie wyobrazić jakiś interfejs 3D (coś ala przeglądanie albumów na iPhonie).
Sam się dziwie, że zgłaszam zapotrzebowanie na ‘vizualną’ prezentacje wyników. Jestem Linuxowcem od 10 lat i nie ma nic przyjemniejszego jak wpisać komendę i zamiast klikać 30 razy wykonać czynność w konsoli. Jednak dotyczy to środowiska na moim dysku, na moich danych, na moich plikach itd. W sytuacji gdy sieć staje się coraz badziej „zatłoczona” rzut okiem na stronę docelową staje się skutczniejszy niż czytanie opisu dostarczanego przez Google.
